Kawały i inne śmieszne rzeczy

Chabas

Podobno śmiech to zdrowie... Mruga

Damulka pracuje w biurze, kiedy jej współpracownik mówi, że jej włosy ładnie pachną.
Natychmiast idzie na skargę do szefa, że jest molestowana seksualnie.
- Dlaczego?! pyta szef.
- On powiedział, że moje włosy ładnie pachną.
- Nie pomyślała pani, że to komplement?
- Normalnie bym tak pomyślała, ale on jest karłem.

#

Do domu weselnego przychodzi kobieta, aby uczestniczyć w uroczystości na którą została zaproszona. Podchodzi do niej wodzirej:
-Witam szanowna Pani! Gdzie życzy sobie Pani usiąść?
-W pierwszym rzędzie!
-Ooo nie chce Pani tego, doradzam tylne miejsca
-Dlaczego?
-Bo pastor to straszna jękoła, smęci i przynudza, a na dodatek od niego śmierdzi.
-Wie pan kim jestem?
-Nie?
-Matką tego właśnie pastora.
-A wie Pani kim ja jestem?
-Nie?
-I dobrze.

Chabas

Golfiarz zazdrości wszystkiego.

Jeśli ktoś kocha swój samochód, dłubie w nim,
ulepsza go, wkłada w niego kasę bardziej niż
golfiarz, to dla golfiarza taki człowiek jest już
wrogiem nr 1, NO BO JAK MOŻNA KOCHAĆ INNY
SAMOCHÓD
BARDZIEJ NIŻ GOLFA?!!

Jeśli twój samochód jest szybszy i jednocześnie
oszczędniejszy od golfa, to ogarnięty golfiarz
już
w 5 SEKUND(!) znajdzie ci 100 wad twojego
samochodu, które eliminnują go jako "polecany dla
innych samochód". NO BO JAK MOŻNA POLECAĆ INNY
SAMOCHÓD NIŻ GOLFA?!!

Dla golfiarza nie ma segmentów/klas samochodów.
Są
tylko niemieckie marki i... reszta. Tak ogólnie.
Stąd golfiarze znani są z porównań typu:
Skoda Octavia vs Mercedes Klasy E
Mazda 323 vs BMW Serii 7
Renault Megane coupe 2.0L VS Audi R8 V10
Seat Leon vs BMW E60 M5
Honda Civic 1.3L vs Golfik szósteczka R32 2.8L V6

Hyundai Coupe vs Posche Carrera GT

Jak wiadomo, w golfiku plastiki są robione na
zamówienie przy współpracy z Johnson&Johnson,
Nike, NASA, Lee, Sony, STR8, Olej Roślinny
Bartek,
Adobe, Bebiko, Persil, AMG, WC PIKER, Usługi
Komunalne Paweł Gnuj itd. (kompletna lista
zawiera
8 tysięcy pozycji), więc są lepsze w dotyku niż
np. w każdym japońskim samochodzie wyprodukowanym
przez ostatnie 100 lat. Dla golfiarza jakość
plastików w konfrontacji z japońskimi samochodami
ma podstawowe znaczenie, ponieważ gulfiarz kiedy
jedzie, to zawsze jedną ręką smyra plastik
(ZAWSZE!), przez co ma niższe spalanie i lepsze
osiągi, nie wspominając o wygodzie podróżowania.

Golfiarz myśli, że jeździ najpiękniejszym i
najbardziej innowacyjnym samochodem na kuli
ziemskiej, którego design to jedno z największych
osiągnięć w dziejach ludzkości (trzeba od razu
zaznaczyć, że w przyszłości lek na Aids NIE
BĘDZIE
stał wyżej w hierarchii, niż design golfika.
Załogowy lot na Marsa również). Spróbuj
zakwestionować nudę designu, toporne wnętrze...
hmmmmmmmm, nawet teraz, jak piszę te słowa, to
ogarnia mnie trwoga i czuję się "obserwowany".
DOG
czuwa ([D]epartament [O]brony [G]olfa). DOG
pojawia się zawsze tam, gdzie padają niepochlebne
opinie na temat gulfa, DOG "zajmie się" każdym,
kto wyłamie się i napisze np.: SPRZEDAJE GOLFA I
KUPUJĘ [wycięto] <-- tak napisał Adam, lat 21,
wesoły chłopak, mieszkaniec Nowego Sącza. Trzy
godziny później znaleziono go martwego w
mieszkaniu. Pani Mariola, sąsiadka, mówiła, że
podjechały dwa czarne samochody cytuję: "z lampą
pod spodem i ławką z parku przymocowaną z tyłu"
(czyli: neony i spojler z allegro), wysiadło
siedmiu łysych, później zasłoniła okno, bo się
bała. Zakończmy może ten temat, bo ktoś mi już
łazi pod domem...

onajess

SponeR

Gość spóźnił się do kina. Seans już się zaczął, w sali ciemno, nic nie widać. Podchodzi do pierwszego z brzegu rzędu i pyta:
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 15 - pada krótka odpowiedź.
Idzie dalej.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 14.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 13.
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Nie, 12.
I tak dalej, aż wreszcie...
- Przepraszam, czy to pierwszy rząd?
- Tak, to pierwszy rząd! - tym razem głos jest dość zniecierpliwiony.
- Bomba! Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 15.
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Nie, 14.
- Przepraszam...
I tak dalej, aż...
- Przepraszam, czy to pierwsze miejsce?
- Tak, to pierwsze miejsce! - warczy zapytany.
Gość siada, wyciąga chipsy, otwiera, już ma zacząć jeść gdy...
- Chce pan spróbować? - zwraca się grzecznie do sąsiada.
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce spróbować?
- Nie!!!
Gość wciął chipsy i wyciąga colę. Niestety, na butelce jest kapsel...
- Ma pan otwieracz?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani ma?
- Nie!
- A może pan łysy ma otwieracz?
- Nie!!!
Jakoś jednak się uporał z kapslem, podnosi butelkę do ust, ale...
- Chce się Pan napić?
- Nie.
- A pan?
- Nie.
- A pana żona?
- To nie jest moja żona.
- Przepraszam. A pani chce?
- Nie!
- A może pan łysy chce się napić?
I nagle z głębi sali dobiega histeryczny wrzask:
- Łysy! Kurwa! PIJ!!!